Dzisiaj barwna i radosna sesja noworodkowa. Z Robertem i jego Rodzicami spotkałam się w marcu, tuż po jego urodzeniu. Rodzice bardzo chętnie uczestniczyli w sesji a nawet przygotowali parę rekwizytów. Tata Robercika samodzielnie ułożył statek, na którym żeglować miał jego synek, natomiast gumy kulki towarzyszyły Mamie już od okresu ciąży (sesję ciążową można zobaczyć tutaj ). Robercik natomiast całą sesję przespał 🙂 Ciasteczkowy Potwór grający na ukulele spisał się więc znakomicie.
Zapraszam do obejrzenia zdjęć oraz rezerwacji sesji noworodkowej.