Małym tutupsiom najprzyjemniej jest chyba na sesjach plenerowych. Wykorzystuję więc ciepłe miesiące i wykonuję bardzo dużo takich fotograficznych spotkań.
Na twarzy dziecka widać wtedy autentyczną radość, szczęście i dobrą zabawę 🙂 Fotograf natomiast nieźle się za małym tuptusiem nabiega 😉
Poniżej mała Amelka – prześliczna dziewczynka, którą już miałam przyjemność fotografować. Jej zdjęcia z sesji niemowlęcej zobaczycie TU.